Reklama

Zreformować powiaty


Co jakiś czas słyszymy o reformie podziału administracyjnego naszego państwa, gdyż ta ostatnia z roku 1999 nie jest doskonała i ma wiele wad. Często słyszę postulat o likwidacji jednostki terytorialnej II stopnia jaką jest powiat. Jego przeciwnicy argumentują swoje zdanie kumoterstwem, klientelizmem, kolesiostwem i ciągłymi układami w Radach Powiatu, których nie sposób rozbić. Powiat postrzegany jest coraz częściej jako najsłabszy szczebel administracyjny, który obowiązków ma wiele, a nie radzi sobie z niczym, nie ma pieniędzy i jest jedynie kulą u nogi gmin. Jest to po części prawda, a wynika to z wadliwego jak już wspomniałem podziału administracyjnego oraz nieodpowiedniego nałożenia kompetencji na dane szczeble administracyjne, a także nierozmyślne ich finansowanie.

Zacznę od historii. Powiat jako jednostka terytorialna istnieje od Rzeczypospolitej Obojga Narodów i był przede wszystkim związany z funkcjonowaniem sądów ziemskich. Powiat służył także jako okręg wyborczy - na sejmiku ziemskim wybierano od jednego do dwóch posłów na Sejm z danego powiatu. W czasach zaborów powiaty istniały najczęściej w niezmienionej formie, lecz pod inną nazwą (np. w Galicji były to dystrykty). W II RP powiaty naturalnie weszły w do podziału administracyjnego i tak samo było w PRL. Dopiero w 1975 roku zostały zniesione przez reformę Gierka, tworząc w zamian 49 województw.

Obecny trójstopniowy model wprowadzony w 1998 roku lokalizuje powiat jako odrębny organ lokalnej społeczności. Posiada własne zadania publiczne i wyposażony jest w pewne narzędzia do ich wykonywania. I tu zaczyna się problem, bo te narzędzia nie są odpowiednie. Przede wszystkim ciągły brak pieniędzy na realizowanie celów publicznych ogranicza działalność powiatów. Uważam, że większy udział w podatku CIT i PIT spowodowałby nie tylko większy dochód powiatów, ale i przyciągnąłby inwestorów. Gdy będą pieniądze, można także przerzucić pewne kompetencje z województw na powiaty, ponieważ jakby nie patrzeć II szczebel administracyjny jest bliższy mieszkańcom niż województwo.

Kolejnym rozwiązaniem, które poprawiłoby nie tylko działalność, ale i wizerunek powiatu są powszechne wybory na starostę. Wybrany przez lokalną społeczność, a nie przez „kolesi” czułby większą presje społeczną i byłby bardziej odpowiedzialny.

Kolejną ważną kwestią, którą trzeba poruszyć przy tematyce powiatów jest ujednolicenie. Nie może być tak, że w jednym powiecie jest trzynaście gmin, a w drugim tylko trzy. W jednym mieszkańców jest 200 tyś, zaś w drugim jedynie 20 tyś. Myślę, że powiat nie powinien składać się z mniej niż 80 tyś mieszkańców i przynajmniej pięciu gmin.

Uważam, że powiat to nie tylko nasza mała narodowa tradycja, która zakorzeniła się w strukturze podziału administracyjnego, ale także prawdziwie potrzebny pośrednik między gminą, a województwem, który dziś niestety jest źle skonstruowany i trzeba go niezwłocznie zreformować.

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2016-05-23 07:08:39

    https://www.facebook.com/EgoStupriAmoreMaps/photos/a.725151950861889.1073741828.660513290659089/1150427188334361/?type=3&theater

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2016-05-25 12:44:28

    Panie Tomaszu Kalinowski, uderza mnie Pana brak merytorycznej wiedzy o działalności samorządu terytorialnego w Polsce. Tylu bzdur, to ja jeszcze nie czytałem. Proponuję przeczytać naszą Konstytucję, ustawy samorządowe i ustawę o finansach publicznych i dopiero po zrozumieniu ich treści zacząć cokolwiek pisać na ten temat.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2016-11-23 14:28:41

    Panie Tomaszu, Po pierwsze szkoda, że należy pan do tak szkodliwej organizacji jak ONR, który pod hasłami patriotyzmu szerzy nacjonalizm ksenofobię i brak tolerancji. Co do powiatów to napisał pan coś ale w zasadzie nic... wybory bezpośrednie starosty nie zmienią nic w funkcjonowaniu powiatów... mało tego pogłębią problemy bo wśród burmistrzów wyrośnie konkurent w postaci starosty.... to oczywiście problem natury personalnej ale niewątpliwie wybory bezpośrednie wzmocnią ten problem... Brak pieniędzy nie wynika z braku wystarczającego udziału tego JST w podatkach. Problem leży gdzie indziej. Otóż powiaty i ogólnie samorządy są coraz częściej zmuszane do wykonywania zadań administracji centralnej a za tym nie idą środki vide powiat musi dokładać pieniądze do zadań zlecanych a nie swoich, właściwych dla JST.... Proszę przejrzeć budżet powiatu piaseczyńskiego i proszę przeanalizować ile pieniędzy idzie na dofinansowanie zadań zlecanych.... krocie.... Problemem jest również to że starosta jest emanacją skarbu państwa na poziomie powiatu i członkiem zarządu kolegialnego organy JST jednoczęnie. Często starosta w tej samej sprawie może mieć różny sprzeczny interes, niekoniecznie zarządzanie gruntem w imieniu skarbu państwa może być na rękę powiatowi który ten grunt chce przejąć... Kolejny problem to administracja zespolona... tu starosta nie ma pełnej władzy a dużą odpowiedzialność.... I na koniec brak jest uregulowania ustawowego dla konwentu który mógłby być płaszczyzną do współpracy gmin na szczeblu powiatowym - choćby realizowanie zadań w zakresie transportu publicznego.... Kończąc to tylko kilka zdań nieskładnych na temat, który jest ważny a którego pan nie zna. Zachęcam do wnikliwej lektury przed wypowiedzią...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iTVPiaseczno.pl




Reklama
Wróć do