"Moich dzieci nie ma w domu, nie wiem co się z nimi stało, pomóżcie mi" - taka była treść zgłoszenia, którą w sobotni poranek otrzymał dyżurny piaseczyńskiej komendy. Przerażona mama powiadomiła o zaginięciu 8-latki i jej młodszego brata. Dzięki natychmiastowej reakcji policjantów oraz czujności jednej z klientek centrum handlowego, to dramatyczne zgłoszenie, miało swój szczęśliwy finał. Cała historia, choć z happy endem, niesie ważne przesłanie zarówno dla rodziców i opiekunów, jak też całego społeczeństwa.
Okres przedświąteczny to czas, gdy sklepy mienią się kolorami, a bożonarodzeniowe dekoracje przyciągają uwagę zarówno dorosłych, ale przede wszystkim najmłodszych. To właśnie ta świąteczna atmosfera stała się początkiem historii, która niesie ważne przesłanie zarówno dla samych rodziców i opiekunów, jak też całego społeczeństwa.
W sobotni poranek (29 listopada 2025 roku) oficer dyżurny piaseczyńskiej komendy, otrzymał zgłoszenie od zrozpaczonej matki. Kobieta, obudziła się i zorientowała się, że w mieszkaniu nie ma jej dzieci w wieku 8 i 3 lat. Była przerażona, nie mogąc wydusić z siebie słowa. Rozmowa początkowo była niezwykle trudna, a jak wiadomo – w sytuacji zaginięcia, szczególnie dzieci, każda minuta ma ogromne znaczenie. Asp. szt. Marcin Pasowski, pełniący służbę na stanowisku oficera dyżurnego, zachowując spokój, starał się opanować emocje kobiety i wytłumaczyć, że tylko jasne ustalenie faktów może doprowadzić do odnalezienia maluchów. Informacja o zaginięciu została przekazana do wszystkich patroli będących w służbie. Policjanci otrzymali informację na temat rysopisu i prawdopodobnego ubioru dzieci i rozpoczęli intensywne poszukiwania. Niestety nie było wiadomo ani dokąd mogły udać się dzieci, ani też co mogło się wydarzyć.
Zaledwie po dwóch godzinach od zgłoszenia na numer alarmowy wpłynęła kolejna informacja, tym razem od jednej z klientek sklepu w centrum handlowym w Piasecznie. Kobieta poinformowała, że zwróciła uwagę na dwójkę małych dzieci poruszających się bez opieki po terenie obiektu, co wzbudziło jej podejrzenia. Na miejscu natychmiast pojawili się funkcjonariusze piaseczyńskiej drogówki, potwierdzając, że jest to poszukiwane rodzeństwo. Jak się okazało, maluchy wykorzystały sen matki, opuściły mieszkanie i udały się do centrum handlowego, gdzie odwiedzały kolejne sklepy z zabawkami. I choć historia zakończyła się szczęśliwie i dzieci wróciły do przerażonej całą sytuacją mamy, to zdarzenie niesie ważne przesłanie zarówno dla samych rodziców i opiekunów, jak też całego społeczeństwa. Dzieci samotnie spacerowały nie tylko po pasażach, ale również po parkingu centrum, a mimo to nikt wcześniej nie zwrócił na nie uwagi.

Apelujemy więc do wszystkich:
Ta historia, niech będzie również przestrogą dla rodziców i opiekunów, że nawet najbardziej niepozorna chwila nieuwagi może mieć poważne konsekwencje. Jak widać dzieci potrafią mieć zaskakujące pomysły i działają bardzo szybko, nie zastanawiając się nad konsekwencjami swoich decyzji. Pamiętajmy więc:
podkom. Magdalena Gąsowska/PS
https://piaseczno.policja.gov.pl/pp1/aktualnosci/145401,Szybka-reakcja-uratowala-zaginione-dzieci.html
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie