Pechowy początek sezonu!

Zaledwie parę dni temu, 23 maja na Poznańskim Torze „Poznań” odbyły się dwie pierwsze rundy wyścigów samochodowych w naszym kraju. Co niezwykle ciekawe i warte podkreślenia od tego momentu ranga zawodów znacznie wzrosła, rozgrywane będą one bowiem w ramach Wyścigowych Samochodowych Mistrzostw Polski.

W tym roku, i zapewne w następnych również, zawodnicy rywalizować będą w czterech kategoriach obejmujących łącznie 9 klas. Zróżnicowane będą one w zależności od pojemności silników jak i rodzaju samochodów, oglądać będziemy bowiem nadal Fiaty 125P w klasie 8 Maluch Trophy jak i BMW Is Cup, a także formułę historyczną.

Tak jak wszyscy przewidywali takie zmiany pozytywnie wpłynęły na zwiększenie się liczby zawodników. I tak, tym razem na starcie stawiło się ich ponad 120 - tu !

Klasa 1 N, w której kierowcą także w tym sezonie jest mieszkający w Piasecznie Marcin Janiak z Automobilklubu „Rzemieślnik”, zaliczona została do Dywizji Narodowej.

Pogoda przywitała zawodników ciepło, choć bez upałów co pozytywnie wpłynęło na przygotowania samochodów „pod gołym niebem” do zbliżających się wyścigów. Marcin, tak jak wszyscy zawodnicy, rozpoczął swój trening w piątek, na nowych oponach, tzw. slick’ach. Po przejechaniu 11 okrążeń i dodatkowych tylu samo w sobotnich kwalifikacjach, przyszedł czas na pierwszy wyścig w tym roku. Na starcie stanęło 19 zawodników w klasach 1N i 1A, które ścigały się razem. Marcin uplasował się na 13 - ym miejscu. Pierwsze miejsce zajął Mikołaj Jóźwiak przed Bartoszem Rybienikiem i trzecim Łukaszem Trzeciakiem.

Drugiego dnia podczas kwalifikacji pojawiły się w aucie Marcina problemy z hamulcami, z powodu których znalazło się ono na poboczu. Na szczęście dzięki pomocy dzielnej ekipy technicznej zostały one zażegnane na czas. Marcin musiał jednak rozpocząć swój drugi wyścig z 17-tego miejsca.

Wyścig niestety nie trwał długo, gdyż tuż za pierwszym lewym zakrętem pojawiła się w aucie nieszczelność wlewu paliwa co widoczne było w postaci fontanny lejącego się paliwa. Taka sytuacja, w trosce o bezpieczeństwo zawodników, powoduje konieczność zjazdu do paddoku w ciągu trzech okrążeń pod groźbą kary sędziowskiej i wykluczeniem z zawodów. Jakby pecha było mało, jeszcze na tym samym okrążeniu pojazd Marcina miał zderzenie z innym jadącym po torze zawodnikiem co zakończyło dla niego wyścig poza torem. Takie rzeczy w sporcie, zwłaszcza gdzie jest mocna rywalizacja, się zdarzają, trzeba jednak trenować dalej czerpiąc jednocześnie radość z było nie było pasji jaką jest takie wyścigowe współzawodnictwo !

Druga rundę wygrał ponownie Mikołaj Jóźwiak przed Maciejem Garsteckim i Łukaszem Janiakiem.

W trakcie wyścigów można było także oglądać włoską rundę BRC/Green Hybrid Cup. O zwycięstwo walczyło tu czternastu zawodników. Startowali oni w autach z silnikami hybrydowymi Kia Venga. Pierwszy wyścig wygrał Paolo Palanti, w drugim zaś triumf odniósł Paolo Gnemmi. Nie lada atrakcją dla zgromadzonych była obecność weterana wyścigów Formuły 1, 71 letniego Arturo Merzario ścigającego się niegdyś w barwach Ferrari i Williamsa !

Już na te pierwsze zawody ściągnęła grupa kibiców, która z zainteresowaniem oglądała tą sportową imprezę. Z każdą następną widzów będzie na pewno coraz więcej, wszak sezon dopiero się zaczął i przed nami wiele wrażeń ! 

Więcej zdjęć można obejrzeć TUTAJ